Łączna liczba wyświetleń

280,062

niedziela, 2 sierpnia 2015

Lady Gaga “Speechless”



H-ooow?
Haaaa-oooo-wow?
H-ooow? Wow
Haaaa-oooo-wow?

I can’t believe what you said to me
Last night we were alone
You threw your arms up
Baby you gave up you gave up
I can’t believe how you looked at me
With your James Dean glossy eyes
In your tight jeans with your long hair
And your cigarette stained lies
Could we fix you if you broke
And is your punch line just a joke

I’ll never talk again
Oh boy you’ve left me speechless
You’ve left me speechless so speechless
And I’ll never love again
Oh boy you’ve left me speechless
You’ve left me speechless so speechless

I can’t believe how you slurred at me
With your half wired broken jaw
You popped my heart seams
On my bubble dreams bubble dreams
I can’t believe how you looked at me
With your Johnnie Walker eyes
He’s gonna get you and after he’s through
There’s gonna be no love left to rye
And I know that it’s complicated
But I’m a loser in love
So baby, raise a glass to mend
All the broken hearts
Of all my wrecked up friends

I’ll never talk again
Oh boy you’ve left me speechless
You’ve left me speechless so speechless
And I’ll never love again
Oh friend you’ve left me speechless
You’ve left me speechless so speechless

H-ooow?
Haaaa-oooo-wow?
H-ooow? Wow
Haaaa-oooo-wow?
H-ooow? Wow

And after all the drinks and bars that we’ve been to
Would you give it all up?
Could I give it all up for you?
And after all the boys and the girls that we’ve been through
Would you give it all up?
Could you give it all up?
If I promised boy to you
That I’ll never talk again
And I’ll never love again
I’ll never write a song
Won’t even sing along
I’ll never love again

H-ooow?
So speechless
You left me speechless, so speechless

Will you ever talk again?
Oh boy, why you so speechless?
You’ve left me speechless so speechless
Some men may follow me
But you choose “death and company”
Why you so speechless? Oh, oh, oh



Lady Gaga „Oniemiała”

J-aaak?
Jaaaa-aaaa-ak?
J-aaak? Jaaa
Jaaaa-aaaa-ak?

Nie mogę uwierzyć w to, co mi powiedziałeś
Zeszłej nocy, gdy byliśmy sami
Wzruszyłeś ramionami
Kochany, Ty się poddałeś, poddałeś
Nie mogę uwierzyć w to jak na mnie spojrzałeś
Tymi błyszczącymi oczyma jak u Jamesa Deana
Stałeś w tych swoich obcisłych dżinsach, z długimi włosami
Z papierosem w ustach, z których wyszły te barwne kłamstwa
Czy jeśli się zepsujesz, da się to naprawić?
I czy Twoja puenta jest tylko żartem?

Nigdy więcej się nie odezwę
Och chłopcze, wprawiłeś mnie w oniemienie
Wprawiłeś mnie w oniemienie, w oniemienie
I więcej się nie zakocham
Och chłopcze, wprawiłeś mnie w oniemienie
Wprawiłeś mnie w oniemienie, w oniemienie

Nie mogę uwierzyć w to jak bełkotałeś do mnie
Z połamaną szczęką
Rozdarłeś szwy na moim sercu, niszcząc
Wszystkie moje marzenia, moje marzenia
Nie mogę uwierzyć w to jak na mnie spojrzałeś
Tym wzrokiem jak u Johnniego Walkera
On Cię dorwie, a po wszystkim
Skończy się Twoja miłość do żytniej whisky
Dobrze wiem, że nie jest lekko
Ale jestem zakochaną frajerką
A więc kochany, wznieśmy toast
Za złamane serca
Wszystkich moich nieszczęśliwych przyjaciół

Nigdy więcej się nie odezwę
Och chłopcze, wprawiłeś mnie w oniemienie
Wprawiłeś mnie w oniemienie, w oniemienie
I więcej się nie zakocham
Och chłopcze, wprawiłeś mnie w oniemienie
Wprawiłeś mnie w oniemienie, w oniemienie

J-aaak?
Jaaaa-aaaa-ak?
J-aaak? Jaaa
Jaaaa-aaaa-ak?
J-aaak? Jaaa

I czy po tych wszystkich wypitych drinkach i barach w których byliśmy
Czy chciałbyś z tego zrezygnować?
Czy mógłbyś z tego zrezygnować?
I czy po tych wszystkich związkach, w których byliśmy
Czy rzuciłbyś to wszystko?
Mógłbyś rzucić to wszystko?
Jeśli Ci obiecam?
Że nigdy więcej się nie odezwę
I więcej się nie zakocham
Nigdy już nie napiszę piosenki
Nawet nie zaśpiewam
Już więcej się nie zakocham

J-aaak?
Oniemiała
Wprawiłeś mnie w oniemienie, w oniemienie

Czy jeszcze kiedyś się odezwiesz?
Och chłopcze, czemu jesteś taki oniemiały?
Wprawiłeś mnie w oniemienie, w oniemienie
Wielu facetów poszłoby za mną
Lecz Ty wybrałeś „śmierć i spółkę”
Czemu jesteś taki oniemiały? Och, och, och


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz